czwartek, 27 września 2012

Poznanie innych to inteligencja, poznanie siebie to prawdziwa mądrość.

Każdego dnia idę tą samą drogą. Mijam ten sam szary dom i drzewa. Nawet psy są takie same, tylko po siedmiu latach już nie szczekają. Ludzie Ci sami, grubi i chudzi, wysocy i niscy, mądrzy i głupi. Każdego dnia mówię dzień dobry i dobry wieczór, tym właśnie ludziom. Nawet wysilam się na uśmiech i ukłon. Ja zachowuję się tak samo, a oni z mniejszym entuzjazmem i większymi oczami. Nic nie zrobiłam, nie zmieniłam się na zewnątrz. A oni z oddali postrzegają i oceniają. Tylko jeden pan w zielonej koszuli w kratę zostaje nie zmienny.  I z takim samym entuzjazmem nadal mówi wesołe dzień dobry.
Ka.

niedziela, 23 września 2012

Wiara i ro­zum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki uno­si się ku kon­tem­plac­ji prawdy.

Nie wstydzę się. Byłam tam. Wierzę. Śpiew. Taniec. Radość. Śmiech. 10 kilometrów na pieszo. Zdarte gardło. Zdjęcia. Miłość. Zmęczenie. Czystość. Jak co roku odwiedziłam mojego przyjaciela. Św. Stasia.

Na więcej mnie nie stać.
 Jest to moja prawda. 

wtorek, 18 września 2012

Dzieciństwo to królestwo, w którym nikt nie umiera.

" Rodzice muszą mieć czas i wpoić pewne wartości. To się nazywa szczęśliwe dzieciństwo." Właśnie to dziś usłyszałam na polskim. Po tych słowach odpłynęłam, całe dzieciństwo przepłynęło mi przed oczami i zrobiłam się szklana. " To znaczy że nie miałam szczęśliwego dzieciństwa? " Zawsze tak myślałam, tata mnie kocha, ale jest w tym swoim alkoholowym świecie. Mama kocha, ale ... A brat jest dorosły, czasami tylko do mnie przyjedzie. Nie czułam się potrzebna, kochana czy mądra. Rodzina mnie skrzywdziła. Nikt nie wpoił mi wartości, sama się ich nauczyłam. Tylko nie wiem jak, kiedy i dlaczego. Wydaję mi się, że wyrosłam na mądrą osobę. Która jako tako sobie poradzi, a reszta życia być może da jej szczęście.

czwartek, 13 września 2012

Jeśli chcesz oglądać tęczę, mu­sisz dziel­nie znieść deszcz.


Otwieram oczy i widzę szary świat. Słońce nie ma siły wyjść na zewnątrz, a niebo jest zbyt rozchwiane emocjonalnie i płacze. Więc ubieram się ciepło i odważnie wychodzę na zewnątrz. Widzę przygarbionych ludzi którzy chowają się pod parasolami, to życie ich zbyt boleśnie powitało. Jedzie kolejny samochód w kolorze czarnym i ochlapuje ludzi. Słychać przekleństwa, krzyki i cichy płacz który rozmywa się deszczem. Tylko ja mam siłę podnieść głowę, uśmiechnąć się i nie mieć pretensji do świata. Jeszcze za mało przeżyłam, świat mnie nie przytłoczył lub mam więcej siły niż oni. Mrówki, które są szczęśliwe tylko wtedy gdy świeci słońce.
Ka.

niedziela, 9 września 2012

Im­pre­za za im­prezą, me­lanż za me­lanżem - ko­lej­ny zde­mora­lizo­wany nastolatek.



Kolorowe światła odbijają się na czarnym niebie. Na kwadratowym, zimnym polu wirują roztańczone ciała. Zagłuszając śpiew kolejnego przystojniaka. Starsi i bardzo młodzi chwieją się bo wlali w siebie hektolitry żółtego płynu. Pożegnanie lata na świeżym powietrzu, a już czuć smród dopiero co ugaszonego papierosa. Niziutka ławeczka podtrzymuję ciała moich trzeźwych znajomych. Przychodzi myśl "Już wiem dlaczego się rozumiemy, bo nie potrafimy pić alkoholu i palić". Prawie cały czas spędzam z moją przyjaciółką Aguu. Jeszcze dwie piosenki i wracam do domu. Ostatnie dwa obroty, zabieram kurtkę, żegnam się i wychodzę. Za sobą słyszę głośne śmiechy i ludzi którzy nie są wstanie wypowiedzieć choćby jednego zdania. Zapach dymu się oddala. A ja po 22 jestem w domu. Myślę tylko o porządnym śnie i zapomnieniu.
Ka.

czwartek, 6 września 2012

Dla tłumów szczęśliwa, a w duszy samotna.




Poszukuję szczęścia ! 
Wiecie kiedy ostatnio je widziałam? W dzieciństwie, które nie było wcale takie dobre. Miałam sześć lat, krzywy zgryz, a dzień wcześniej wypadł mi mleczak. Poznałam nowe dzieci, wielki świat. Lecz najbardziej podobała mi się szczerość. Nikt nie wiedział kim jestem, sama nie wiedziałam, przecież dopiero zaczęłam naukę w przedszkolu. Wszyscy mnie lubili, nie czułam samotności i odpowiedzialności. A potem z każdym następnym dniem było gorzej. Dzieci dowiedziały się czyją jestem córką. A ja zaczęłam rozróżniać dobro od zła i mieć własne zasady. Szczęście zgubiło się na przełomie czwartej klasy i szukam go do dziś. Jest z tamtych czasów jedno wspomnienie. Stoi na półce, uśmiecha się i nadal nie ma jednego zęba. 
Ka.

poniedziałek, 3 września 2012

Kto nie przeszedł przez szkołę bólu, jest jak analfabeta przed księgą życia.

Stało się, właśnie dziś przekroczyliśmy szkolne mury. Zrobiłam to co musiałam, byłam tam gdzie mi kazali. Zobaczyłam roześmiane mordki i błyszczące oczy najmłodszych dzieci. Też chciałabym traktować to z taką radością. A moja klasa? Jak zawszę taka sama, może trochę wyrośnięci. Jestem w trzeciej gimnazjum i boję się. Strach strasznie mnie przeszywa. Nie boję się nauki, wczesnego wstawania i obowiązków. Boję się, że to co przeżyłam w mojej miejscowej podstawówce i gimnazjum za dziesięć miesięcy wyparuje. Boję się, że zapomnę o przyjaciołach, nauczycielach i tych dobrych chwilach. Boję się przyszłości, która zmieni całe moje życie!
+ Mój plan jest beznadziejny.
Ka.  

sobota, 1 września 2012

Każdy prze­cież początek to tyl­ko ciąg dal­szy, a księga zdarzeń zaw­sze ot­warta w połowie.

Odkąd pamiętam nie potrafiłam poznawać nowych ludzi. Taki wstyd, może jakaś trauma. I pewnie to jest powodem słabych początków. Od razu powiem to nie jest mój pierwszy blog, chociaż można tak powiedzieć. W końcu będę pisała to co chcę. Bez żadnych skrytych tajemnic. Chcę poznać spokrewnione duszę, dyskutować i dzielić się swoimi myślami. Zbyt młode ciało, a za stara dusza. Chciałabym żyć w przeszłości. 
Zagubiona  Ka.