Dreszczę przeszywają me ciało.
Nos nie zamierza oddychać, a uszy nie słuchają.
Nawet głowa nie myśli.
I co można z tym zrobić?
W poniedziałek szkoła, a myśli rozbiegane są wszędzie.
Nie jestem w stanie zmusić swojego ciała do pracy.
Jestem przerażona.
Ocenianiem, sprawdzaniem, spojrzeniem.
A za plecami pojawia się wielka chmura.
Która co i raz wybucha gniewem i płaczem.
Dopada mnie jesień.