czwartek, 29 sierpnia 2013

By­wa, że niez­de­cydo­wanie z cza­sem uśmierca.


Mam pytanie, zadaję je wszędzie. 
Chociaż i tak wiem, że tylko ja mogę podjąć tą decyzję. 
Zmagam się z nią od trzech tygodni, boję się. 
"Jeśli mają cię nie polubić to i tak cię nie polubią, co to za rożnica kiedy?" 
No właśnie chyba rożnicy nie ma. 
Więc jutro mam spotkanie z "nową klasą" i nie wiem czy iść, czy to wszystko olać. 
Co byście zrobiły na moim miejscu? 
***
Jestem trochę połamana. 
Źlę się czuję. 
Jeszcze jakaś stara baba, bo inaczej tego nie da się nazwać przywaliła mi drzwiami. 
Stoję by wyrobić sobie kartę miejską, a ta jak nie walneła. 
Bolało jak cholera. 
A teraz leżę i kwiczę, myśląc. 

piątek, 23 sierpnia 2013

Dobrze by było nie liczyć upływającego czasu tak dokładną miarą jak godziny, dni i lata.



W Mieście Sprzeczności wiele osób, nie patrzy pod nogi, tylko że każdy z rożnych powodó. Jednym chodzi o to, żeby nie męczyć swojego sumienia tymi, których właśnie depczą, drudzy robią tak, bo potrafią tylko patrzeć w przyszłość - dla nich liczy się wyłącznie pęd. Chyba mało tu żyje marzycieli. To ginący gatunek, który powinien znajdować się pod ścisłą ochroną. Mieszkancy Miasta Sprzeczności za sprawiedliwe uznają na ogół to, co zgadza się z ich dążeniami i światopoglądem. 
Fragment z książki "Ciągłość urywana.Z pamiętnika prostytutki."
* Jeśli nie będziemy rozmawiać o problemach, kiedyś się skończymy - polegniemy. 
Abyśmy jak najdłużej trwały. 

czwartek, 15 sierpnia 2013

Jeśli na boisku czujesz się jak ptak, to poczuj, jak wspaniale jest latać, i fruń jak najwyżej po marzenia.


W końcu mogę się tu przebić. 
Siatkówka w Płocku skończyła się w niedzielę wieczorem, a ja nadal żyję tym wszystkim co się tam wydarzyło. Było wiele radości, krzyku i bólu. Nie da się tego przekazać. Możecie tylko się domyślać co czuję. Mam wiele zdjęć, autografów i wspomnień. 
Marzenia jednak się spełniają i to jest w tym wszystkim najlepsze. 
Polki przegrały dwa mecze, jeden wygrały. I patrzenie na ich złość, rozczarowanie i przegraną najbardziej mnie boli. Ja wiem, że będzie lepiej, trzymam mocno kciuki - codziennie. 
Spotkałam tam moją supermenkę, idolkę i autorytet - Kasię Skowrońską - Dolatę. I w tamtej chwili nic się nie liczyło, po prostu byłam - jestem, najszczęśliwszym człowiekiem pod słońcem. 
Mam również zdjęcie z kimś kogo się w ogóle nie spodziewałam spotkać, Anną Werblińską.
Gdyby ktoś powiedział mi jeszcze parę tygoni temu, że będę miała ich autografy i pojadę na mecze, nigdy bym nie uwierzyła. 
A to, że zrobię zdjęcie z Saorii Kimurą to już w ogóle fantazja na poziomie matrixa. 
Ja nadal w to nie wierzę, czuję się jak we śnie.  
Było pięknie i oby więcej takich radości w życiu na mnie czekało. 
Ból gardła i dloni w niczym nie przeszkadza, jak o tym wszystkim myślę to mam łzy w oczach. Bo siatkówka jest moim życiem. 
Przepraszam za brak składu i ładu. Ale jest tyle myśli i uczuć na sekundę. 

piątek, 9 sierpnia 2013

Chcę, żeby ludzie mówili o tym, jak gram w siatkówkę, a nie jak wyglądam.


Nie wiem czy wiecie, ale jestem uzależniona od siatkówki. 
Musiałam zerwać z marzeniem, ale robie wszystko by być blisko tego sportu. 
Wyobraźcie sobie moją radość gdy dowiedziałam się gdzie w tym roku grają. 
Mam bilety na wszystkie mecze - piątek, sobota i niedziela. 
***
Nie każdy mnie rozumie. 
Zachwyt który mną dominuję przy każdym dotknięciu piłki. 
Radość po każdym udanym bloku czy obronie. 
Myślę, że nie da się tego wytłumaczyć. 
Brakuję mi ludzi, którzy czują do siatkówki to samo, ludzi z którymi mogłabym o tym rozmawiać. 
Zachwycam się w samotności. 
***
To już dziś, za godzinę obejrzę niezapomniane widowisko. 
Ustanę ze wszystkimi i porwie mnie hymn. 
Ból gardła będzie nieprawdopodobny. 
Ale wiem, że przez ten weekend będę najszczęśliwszym człowiekem na ziemi. 

niedziela, 4 sierpnia 2013

Patrzcie z bliska, bo im bliżej jesteście tym mnie zobaczycie.



Jednak udało mi się zajrzeć do kina, czasami brat jest użyteczny. 
Zakochałam się w ILUZJI. 
* Jesse Eisenberg
* Isla Fisher 
* Woody Harrelson
Byli fenomenalni, lubię magię i nie czuję się oszukana. 
Nie rozumiem ludzi którzy pragną ją rozszyfrować. 
Przecież magia tkwi w tajemnicy. 
I ma mi sprawiać radość, jeśli po przez sztuczkę - nawed banalną się uśmiecham to jest okey.
Wbiło mnie w fotel i zaczarowało.  
Ulubiony film zaraz przy Incepcji i Dumie i uprzedzeniu.