Bole ustały.
Ale chyba nie czuję się lepiej.
Moja miłość - brat - okrzanił i nie pozwalił się rozczulać nad sobą.
Chyba za to go kocham coraz bardziej.
Nie wiem jak wam to wytlumaczyć, ale mam taki pozytywny smutek w sobie.
Wyciszenie? Potrzebe bliskości, ale taką zupełnie mi do tej pory nie zaną.
A tak ogólnie rzecz ujmując miło jest dowiedzieć się, że ktoś myślał o tobie "w takich sposób"
Czeka mnie w najbliższym czasie wiele poważnych rozmów.
Przykrych a może i nie słów.
Wyjaśnień pomiędzy nami - przyjaciółmi.
Tęsknie za wami bardzo, za ludźmi którzy chcą rozmawiać, ale mam tak wiele myśli w głowie, że nie wiem od czego mam zacząć i co mogę powiedzieć ...